tag:blogger.com,1999:blog-7737713814264273934.post8607631221661917720..comments2023-03-08T09:42:53.116+01:00Comments on Pasibrzuchy!: Czy kawiarnie mogą być okropne? Tego w Warszawie (nie) lubię! #8olćhttp://www.blogger.com/profile/02882424903217043201noreply@blogger.comBlogger2125tag:blogger.com,1999:blog-7737713814264273934.post-72954442486469953142012-10-14T10:44:43.911+02:002012-10-14T10:44:43.911+02:00Kiedyś z Adamem wybraliśmy się do pięknie urządzon...Kiedyś z Adamem wybraliśmy się do pięknie urządzonej (styl prowansalski) kawiarni. Adam zamówił latte z syropem waniliowym, a ja gorącą czekoladę. Upewnialiśmy się, czy na pewno są te rzeczy do zamówienia i ponoć były... Co dostaliśmy? Ja - mdły budyń czekoladowy, w którym łyżka dosłownie stała... a Adam jeszcze lepiej - kawę z olejkiem waniliowym, ale tym skoncentrowanym, do ciasta. Okropność, śmierdzące i tłuste paskudztwo. Podziękowaliśmy i oszczędziliśmy nasze żołądki, ale niesmak pozostał ;/<br /><br />Z tym zapuszczaniem to sama nie wiem, co mnie wzięło. Za pewne, szybko zrezygnuję, bo naprawdę lubię krótkie fryzury :) pozdrawiamSannas Land of Illusionhttps://www.blogger.com/profile/10896730349179960574noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-7737713814264273934.post-71567170774018569842012-09-04T08:20:05.212+02:002012-09-04T08:20:05.212+02:00Kiedyś marzyłam o odwiedzeniu pewnej kawiarenki w ...Kiedyś marzyłam o odwiedzeniu pewnej kawiarenki w przedwojennym klimacie. Dużo czarno - białych fotografii na ścianach, małe lampki dające nastrojowe światło, wygodne fotele w obiciach w kwiaty i inne gadżety sprawiające, że w tym miejscu chciałoby się spędzać całe dnie. Za pierwszym razem szarlotka i sernik zdążyły się skończyć, a właśnie któreś z tych ciast było celem mojej wizyty. Za drugim razem przybyłam wcześniej, koło 14-15 w niedzielę, i usłyszałam to samo: ciasta się już skończyły. Jakiego nie wybrałam, pani kelnerka mówiła, że już nie ma. Zastanawiam się, jaka szanująca się kawiarnia nie ma ciast o takiej porze dnia w niedzielę? Rozczarowana, zamówiłam latte. Tutaj nastąpiło jeszcze większe rozczarowanie: chłodna, nic specjalnego jak za cenę, którą musiałam zapłacić za niezbyt wielką filiżankę napoju. Niestety, zostałam skutecznie zniechęcona do dalszych wizyt...Anonymousnoreply@blogger.com