Przepis zainspirowany moim najulubieńszym blogiem, czyli
http://wbrzuchu.blogspot.com/. Przygotowane podczas pewnego leniwego majowego popołudnia... bardzo, bardzo pyszne. Awokado to kopalnia witamin, więc staram się jeść je tak często, jak tylko to możliwe (tzn awokado nie kosztuje 3zł/szt). Obkupuję się wtedy i jemy kanapki, pasty, sałatki, pesto... zapraszam na porcję zielonych pyszności! Pesto można także wykorzystać jako smarowidło na kanapki!
Pesto-awokado:
- 1 dojrzałe awokado
- pół sera pleśniowego typu brie lub camembert
- garść migdałów
- 2 ząbki polskiego czosnku
- garść bazylii
Wszystko miksujemy blenderem na gładką masę, podajemy z ulubionym makaronem (u nas pełnoziarnisty + oliwki). Smacznego!
3 komentarze:
Fakt, awokado jest bombą witaminową, tylko jego ostatnie ceny przyprawiają o ból głowy ;/ pomysł na sałatkę super, muszę wypróbować :)
muszę w końcu wypróbować awokado, bo kusi :)
Aż się zawstydziłam:)
A eksperymenty z awokado to ja uwielbiam. Ostatnio natrafiłam na promocję w Bomi - jedna sztuka za 2 złote, to dopiero była niespodzianka!
Pozdrowienia :)
Prześlij komentarz