Nie wyjeżdzam nigdzie na 1 listopada, siedzę więc w opustoszałym mieszkaniu i nie mniej opustoszałej Warszawie i popijam sobie coś takiego. Towarzystwa dotrzymuje mi świniak morski słodko śpiący pod kaloryferem, a ja, sącząc z kubka gorący płyn pracuję sobie w spokoju, bez pośpiechu. Tylko Kogoś brak...
Przyprawa do grzańca, przepis mój inspirowany tym, co znalazłam na torebce gotowej mieszanki - na średni słoik. Bardzo ekonomiczne, bo torebeczka sklepowa wystarcza tylko na pół litra napoju/procentów. Polecam!
- 2/3 do całej szklanki cukru, ja dałam biały, ale brązowy też może być niezłym pomysłu
- pół opakowania przyprawy z goździkami
- 2 łyżki imbiru w proszku
- 3 łyżki cynamonu w proszku
- 1 łyżka gałki muszkatołowej
- opcjonalnie pokrojone kawałki suszonej skórki cytrynowej
Na 2 kubki takiego
jabłkowego grzańca z soku 100% z kartonu (warto raczej wybrać klarowny) dałam 2 łyżki ww. mieszanki, zagrzałam do temperatury 60 stopni i piłam, póki napój był gorący.
0 komentarze:
Prześlij komentarz