Zainspirowany jakimś przepisem znalezionym gdzieś, kiedyś na durszlaku, chyba na blogu śniadaniowym. Jak już kiedyś pisałam - mam poważny problem z blogami śniadaniowymi proponującymi dorosłej kobiecie, której osiem godzin nie ma w domu owsianki z 3 łyżek płatków, wolne żarty. Opcjonalnie 1 małą szklankę jogurtu z dodatkami, albo jeden mały naleśnik. Pffff. Ten omlet zrobiłam po swojemu, żeby przez pierwsze, dla tak wielu krytyczne godziny nowego dnia nie być głodną :)
Omlet owsiany (na 1 porcję)
2/3 szklanki płatków owsianych
1/2 szklanki mąki (ja dałam pół na pół zwykłą i razową)
1 łyżeczka miodu/cukru/słodzika
1 jajko
3 łyżki otrębów owsianych
Marmolada do posmarowania
Płatki owsiane zalewamy wrzątkiem, czekamy aż napęcznieją, odcedzamy (ale solidnie, żeby masa nie wyszła zbyt wodnista). Miksujemy z resztą i smażymy na patelni popryskanej olejem. Przerzucamy na drugą stronę, kiedy się zetnie, składamy na talerzu na pół. Smarujemy domową konfiturą i jeśli mamy tylko jakieś owoce, kroimy je na wierzch. Pałaszujemy. Z pełnym brzuszkiem ruszamy do pracy/na uczelnię :)
KetoMix Zestaw na 2 tygodnie. Zupa serowo-porowa
2 miesiące temu
1 komentarze:
Apetycznie :))) idealny na porzadne sniadanko :)
Prześlij komentarz