niedziela, 13 maja 2012

Pesto-awokado!


Przepis zainspirowany moim najulubieńszym blogiem, czyli http://wbrzuchu.blogspot.com/. Przygotowane podczas pewnego leniwego majowego popołudnia... bardzo, bardzo pyszne. Awokado to kopalnia witamin, więc staram się jeść je tak często, jak tylko to możliwe (tzn awokado nie kosztuje 3zł/szt). Obkupuję się wtedy i jemy kanapki, pasty, sałatki, pesto... zapraszam na porcję zielonych pyszności! Pesto można także wykorzystać jako smarowidło na kanapki!




Pesto-awokado:


  • 1 dojrzałe awokado
  • pół sera pleśniowego typu brie lub camembert 
  • garść migdałów
  • 2 ząbki polskiego czosnku
  • garść bazylii
Wszystko miksujemy blenderem na gładką masę, podajemy z ulubionym makaronem (u nas pełnoziarnisty + oliwki). Smacznego!

Continue reading...

poniedziałek, 7 maja 2012

czy na placu Wilsona są tylko banki? // to lubię w Warszawie #6


Witajcie po długiej przerwie! Ola trochę mnie swoim postem zmobilizowała do napisania notki. Mam tyle roboty, a całe dwa tygodnie spędziłam na prokrastynacji i po prostu odpoczynku. Było cudownie! Teraz powoli czas wracać do szarej rzeczywistości...

Ale wcześniej chciałabym zaprosić was na zimną, mrożoną kawę po całodniowym spacerze. Zrobiliśmy tego dnia około 10 kilometrów, zwiedziliśmy nieznane zakątki Warszawy. Zmierzając do domu, zaszliśmy w końcu do lokalu, który mijaliśmy wielokrotnie. Mieści się zaraz przy wyjściu z metra i nosi nazwę Kawalerka.

Pierwsze wrażenie było pozytywne, a później już tylko zostałam utwierdzona w tym, że Sin Fronteras ma silną konkurencję! Wnętrze jest niezbyt wielkie, ale dzięki ogromnym oknom stało się bardzo jasne i przestrzenne. Wystrój trochę kojarzy mi się z czymś, co nazwę: typową niesieciówką kawiarnią - czyli prosto, kolorowo, obowiązkowe menu wypisane kredą na tablicach, elegancki minimalizm. Tak jest i tutaj, ale ma się uczucie jakiejś takiej domowości, którego tak rzadko doświadczam w lokalach.




Bardzo miły młody (chyba młodszy od nas, starość!) pan za ladą na nasze pytanie, czy dostaniemy kawę bez lodów i bitej śmietany i przyrządził nam frappe z przepysznym syropem o smaku ciasteczkowym. W lokalu można wybrać też mleko sojowe, co np dla mnie ma bardzo duże znaczenie (a spotkałam się z nim tylko w okropnym Starbucksie). Pycha! Jako plus: są też napoje yerba mate club, trochę kanapek, zupy. Dłuższą chwilę delektowaliśmy się kawą, zanim zdecydowaliśmy się opuścić przytulne wnętrze Kawalerki. Wrócimy tu na pewno jeszcze nie raz w drodze z/do domu, w trakcie naszych pieszych wędrówek! Polecamy wszystkim którzy chcą chwilę odetchnąć, zatrzymać się gdzieś na Żoliborzu...

http://www.facebook.com/kawalerka.wilsonplac


Continue reading...

sobota, 5 maja 2012

Curry z kurczaka/chicken curry


Co za przestój na Pasibrzuchach! Obydwie jesteśmy zawalone robotą i jakoś trudno się zabrać do pisania... Ja  tą notką umilam sobie przerwę w nauce (tak dawno mnie tu nie było, że pierwszy raz widzę nowego bloggera). 
Takiego kurczaka przygotowałam już dość dawno, zainspirowana pysznymi sosami firmy Patak - postanowiłam odtworzyć ich smak samodzielnie. Jak to zwykle bywa - wyszło smacznie :).


Przepis jest wypadkową tego, co odnalazłam w internecie. Nie wiem, jak wygląda 'tradycyjne' curry - bo jak wiadomo w sieci niemal każdy przepis jawi się jako 'tradycyjny', choć każdy jest inny.
Ten na pewno jest aromatyczny i lekko pikantny :).


Curry z kurczaka:
przecier pomidorowy (ok. 400g) - nie koncentrat!
mleczko kokosowe (proponuję dosmakować po swojemu - ja użyłam ok. 200 ml)
papryka czerwona
papryka żółta
cebula
2 piersi kurczaka
oliwa
jasny sos sojowy

Przyprawy:
kumin
kardamon
ziarna kolendry 
kurkuma
curry
gałka muszkatołowa 
imbir
pieprz cayenne
pieprz
sól

Mięso kroimy w kostkę, zalewamy odrobiną sosu sojowego, dodajemy sól i pieprz i odstawiamy na jakiś czas do lodówki.
Warzywa kroimy w paski i podsmażamy - ja lubię jak są jeszcze dość kruche, dlatego przygotowuję je osobno i do całego dodania dodaję na końcu.
Na odrobinie oleju na patelni rozgrzewamy zmielone przyprawy - muszą się chwilę przesmażyć, wtedy dobrze oddadzą smak i aromaty. Następnie dodajemy przecier pomidorowy. Gdy się zagotuje, dodajemy mięso i dusimy. Kiedy mięso będzie gotowe dodajemy mleczko kokosowe - ilość wg uznania (im więcej tym danie będzie łagodniejsze). Dodajemy przygotowane wcześniej warzywa i podajemy np. z ryżem :).

Smacznego!

Przepis dodaję do akcji: Festiwal Kuchni Indyjskiej


Continue reading...
 

Pasibrzuchy! Copyright © 2009 Designed by Ipietoon Blogger Template In collaboration with fifa
and web hosting