W internecie znalazłam kilka przepisów na takie muffiny - w większości z nich była tylko 1 gruszka! W dodatku pokrojona w kostkę - bałam się, że wtedy wyjdą raczej 'muffinki z kawałkami gruszki' niż muffinki, w których ciasto ma gruszkowy smak. Ostatecznie bazowałam na przepisie Nigelli <3 , który pozmieniałam po swojemu (podaję 'swoje' proporcje i składniki).
Składniki: (na 12 sztuk)
300g mąkiSkładniki: (na 12 sztuk)
50g cukru trzcinowego *
1 łyżeczka proszku do pieczenia
1 łyżeczka sody
1 łyżeczka imbiru w proszku
1 łyżeczka cynamonu
140ml jogurtu naturalnego
125ml oleju
1 łyżka miodu
2 jajka
2 duże gruszki
Gruszki obieramy, wykrawamy gniazda nasienne i kroimi w drobną kostkę. Ok. 1/3 miksujemy blenderem.
Mieszamy suche składniki, a następnie dodajemy mokre (to NIEPRAWDA, że trzeba to robić w 2 miskach ;) wystarczy w 1 najpierw wymieszać suche i następnie do niej dodać mokre u wszystko wymieszać - po co brudzić 2 miski?). Mieszamy, dodajemy gruszki (zarówno zmiksowane jak i te w kawałkach). Przekładamy do foremek, wierzch można posypać cukrem trzcinowym i imbirem.
Muffinki sa super! Bałam się, że zmiksowane gruszki grożą zakalcem - nic z tego. Spokojnie można zmielić 1 gruszkę, a 1 dać w kawałkach.
Muffinki są delikatne, kawałki gruszki rozpływają się w ustach, ale...
*są za słodkie! Dodałam mniej cukru niż w oryginalnym przepisie, a to i tak okazało się być za dużo ;).
Smacznego!
(mój pierwszy wpis w durszlakowej akcji :))
2 komentarze:
Ola otwiera się na świat! :) Brawo
Teraz każdy bedzie mógł spróbować twoich pyszności. Ja poproszę tylko częstsze dostawy :P
dziś będzie 2 partia :) (jeśli się zawlokę do kuchni ;))
Prześlij komentarz