czwartek, 1 września 2011

Blondies czyli szybkie ciasto dla niezapowiedzianych gości


Blondynkę, czyli nieodrodną kuzynkę murzynka zwanego brownies zrobiłam pod wpływem chwili i muszę powiedzieć, że to był strzał w dziesiątkę :-) ciasto-zakalec robi się błyskawicznie, smakuje wybornie. Polecam zarówno fanom ciemnego odpowiednika, mrocznego brata bliźniaka jak również tym, którzy po prostu myślą o tym, co by tu słodkiego upiec. Ciasto chyba nie może się nie udać, więc warto podjąć wyzwanie;)

Przepis podpatrzyłam na świetnym blogu Przy kubku kawy, w nawiasach moje zmiany.
Ciasto dzięki białej czekoladzie przypomina takie z dodatkiem karmelu. pomimo zmniejszenia ilości cukru ciągle jest bardzo słodkie.

Blondies
  • 110 g masła, stopionego
  • 1 szklanka (250 ml) brązowego cukru (u mnie część białego, część brązowego) (dałam 1/3 szkl białego i SPOKOJNIE WYSTARCZY)
  • 1 jajko
  • 1 łyżeczka olejku waniliowego (dałam łyżkę domowego aromatu waniliowego)
  • szczypta soli
  • szklanka mąki pszennej (250ml)
  • do tego dowolne dodatki: u mnie 100g białej czekolady, 2/3 szklanki wiórków kokosowych i 2/3 szklanki płatków migdałowych

4 komentarze:

chantel on 1 września 2011 10:10 pisze...

cieszę się że smakowało :)

deserowo on 1 września 2011 11:54 pisze...

bardzo fajny pomysł :) myślę że wspaniale smakuje :)

Arvén on 1 września 2011 22:41 pisze...

Rasmańskie blondies, mogę kawałek? :D

Sugar Plum Fairy on 2 września 2011 16:37 pisze...

No wiadomo, co zakalcowate, to dobre. :) Ja tam nawet wolę jasną wersję od Brownie.

Prześlij komentarz

 

Pasibrzuchy! Copyright © 2009 Designed by Ipietoon Blogger Template In collaboration with fifa
and web hosting