Dziś kilka słów o OKIENKU. Całkiem nowa miejscówka w Warszawie, nieco ukryta między blokami, mieści się na rogu Polnej i Oleandrów, czyli blisko stacji metra Politechnika. Dobra lokalizacja dla miłośników Małego Piwa, mieszkańców Riviery, bywalców pobliskich teatrów czy po prostu spacerowiczów. W piątki i soboty Okienko czynne jest do północy, więc na pewno stanowi dobry punkt na mapie, kiedy dopadnie Was imprezowa gastrofaza ;). Po prostu - idealne miejsce!
![]() |
zdjęcie pochodzi z fb Okienka |
Oprócz frytek i palety przeróżnych sosów (robionych na miejscu) można kupić ciabattę czy zapiekankę, a z tego co widzę na stronie Okienka (bo na miejscu nie zauważyłam) - bywają też smażone w lokalu pączki!!! Oprócz tego oczywiście napoje, w tym kawa.
My (ja + T.) w Okienku zaopatrzyliśmy się w duże porcje frytek i sosy (tzatziki, bardzo czosnkowy! i zielone curry - ostry :)). Duża porcja frytek - 8 złotych, mała - 5 złotych, sos za 1 zł. Zatem za 9 złotych można najeść się pysznymi frytkami z dodatkiem niepowtarzalnych sosów własnej roboty. Dla tych, którzy jak T. nie lubią jeść rękami - małe, drewniane widelczyki :). Duży plus także za miłą obsługę. Gorąco polecam odwiedziny w Okienku, na pewno nie pożałujecie - a do tego najecie się pysznymi frytkami. Tylko uwaga - są bardzo gorące i parzą łapki ;).
2 komentarze:
W Łodzi też mamy coś podobnego:) Super sprawa. http://mowia-weki.blogspot.com/2011/11/la-frite-belge-odz-nigdy-wiecej-frytek.html
Jeśli mogę: A jeśli mogę: Bardzo!!! proszę o pomoc: wypełnianie albo rozsyłanie do znajomych! 18-30 rok życia, niekoniecznie mieszkający z rodzicami. Dziękuję!!! http://www.facebook.com/events/358503757495487/
Szkoda, że w ZG nie ma czegoś takiego, a może i dobrze -boby się taka fanka frytek jak ja nieźle upasła ;D
PS dzięki za poradę dot.kaletnika -nawet nie wiedziałam, że ktoś taki jest :D
Prześlij komentarz