czwartek, 29 września 2011

Macaroni & cheese (czyli po prostu: makaron z serem)


Podobno 'typowe amerykańskie danie', na które w internecie można znaleźć mnóstwo przepisów - i to baaardzo różnych.
Ten przepis pochodzi od Bożeny, przyjaciółki mojej Mamy, która mieszka w Kanadzie (tzn. Bożena, nie moja Mama ;) pozdrowienia!)
Makaron przygotowuje się bardzo szybko i łatwo - no i do tego jest smaczny!



Oto i przepis (dla ok. 4 osób):

  • 400g 'małego' makaronu (u mnie małe rurki, zazwyczaj są to chyba kolanka)
  • ok. 300g sera cheddar
  • 2 łyżki masła
  • szklanka mleka
  • do przyprawienia: sól, pieprz, gałka muszkatołowa

W osolonej wodzie z odrobiną oliwy gotujemy makaron. Kiedy się gotuje, na tarce ścieramy ser.
Ugotowany makaron odcedzamy (nie przelewamy zimną wodą!!!).

W garnku roztapiamy masło, dolewamy do niego mleko. Dorzucamy makaron, następnie starty ser. Mieszamy, aż ser się rozpuści i utworzy sos, a nie jedynie rozpuszczone kawałeczki sera ;). Gotowe! I pyszne :). 
Continue reading...

sobota, 17 września 2011

Muffinki a'la baklawa, czyli przepyszności:-)


Miałam szczęście, że został ostatni, nadgryziony, do sfotografowania:-)

Absolutnie przepyszne, muffinkowa poezja, babeczkowa rozkosz. Nie wiem nawet co tu napisać, ale obydwoje się zgadzamy, że to jedne z najlepszych muffinów w czteroletniej historii ich pieczenia na studiach :-) wzięliśmy je na imprezę, a ludzie... woleli chipsy czy ciastka! straszne! ale dzięki temu nadgryziony brzydal dał się sfotografować i przepis pojawił się na blogu. na następną imprezę na politechnice weźmiemy kupne ciastka, a te zjemy sami:)))

Przepis znaleziony u Liski, cytuję za oryginałem bo wyjątkowo nic nie kombinowałam. Podobnie jak Liska, zrezygnowałam z miodu na wierzchu. Polecam wszystkim serdecznie!

Muffinki a'la baklava
/z książki How to be a domestic goddess Nigelli Lawson/

Nadzienie: 

1/2 szklanki posiekanych orzechów włoskich 
1/3 szklanki cukru 
1 1/2 łyżeczki cynamonu 
3 łyżki roztopionego masla 

Muffiny: 

1 szklanka i 7 łyżek mąki 
2 łyżeczki proszku do pieczenia 
1/2 łyżeczki sody oczyszczonej 
1/4 szklanki cukru 
1 duże jajko 
3 łyżki rozpuszczonego masła 
1 szklanka + 2 łyżki maślanki (można też użyć 3/4 szklanki naturalnego jogurtu i 1/3 szklanki mleka) 

Na wierzch: 
miód, około 1/2 szklanki 


Rozgrzać piekarnik do 200 st.C.
12-dołkową formę do muffinków wyłożyć papierowymi papilotkami.
Wszystkie skladniki nadzienia wymieszać w małej miseczce. 

Wymieszać razem suche składniki - mąkę, proszek, sodę i cukier. I osobno połączyć wszystkie mokre składniki - maślankę, jajko i rozpuszczone masło. Nie trzeba miksować, wystarczy wymieszać trzepaczką. Wlać do suchych składników i delikatnie połączyć.

Wypełniać wgłębienia muffinowe do 1/3 wysokości, teraz dodać niecałą łyżkę nadzienia i przykryć warstwą ciasta do 2/3 wysokości foremki. Reszą nadzienia posypać wierzch muffinów i piec około 15 minut.


Continue reading...

piątek, 16 września 2011

Muffinki gruszkowe


Pierwszy raz robiłam muffinki gruszkowe i przyznam, że jestem bardzo miło zaskoczona! :) Dlaczego zdecydowałam się na takie? Bo nigdy takich nie próbowałam. Poza tym miałam ochotę na muffinki zarazem wilgotne, soczyste i owocowe, ale słodkie zarazem. Gruszki były strzałem w dziesiątkę :).

W internecie znalazłam kilka przepisów na takie muffiny - w większości z nich była tylko 1 gruszka! W dodatku pokrojona w kostkę - bałam się, że wtedy wyjdą raczej 'muffinki z kawałkami gruszki' niż muffinki, w których ciasto ma gruszkowy smak. Ostatecznie bazowałam na przepisie Nigelli <3 , który pozmieniałam po swojemu (podaję 'swoje' proporcje i składniki).

Składniki: (na 12 sztuk)
300g mąki
90g cukru pudru *
50g cukru trzcinowego *
1 łyżeczka proszku do pieczenia
1 łyżeczka sody
1 łyżeczka imbiru w proszku
1 łyżeczka cynamonu
140ml jogurtu naturalnego
125ml oleju
1 łyżka miodu
2 jajka
2 duże gruszki

Gruszki obieramy, wykrawamy gniazda nasienne i kroimi w drobną kostkę. Ok. 1/3 miksujemy blenderem.

Mieszamy suche składniki, a następnie dodajemy mokre (to NIEPRAWDA, że trzeba to robić w 2 miskach ;) wystarczy w 1 najpierw wymieszać suche i następnie do niej dodać mokre u wszystko wymieszać - po co brudzić 2 miski?). Mieszamy, dodajemy gruszki (zarówno zmiksowane jak i te w kawałkach). Przekładamy do foremek, wierzch można posypać cukrem trzcinowym i imbirem.

Muffinki sa super! Bałam się, że zmiksowane gruszki grożą zakalcem - nic z tego. Spokojnie można zmielić 1 gruszkę, a 1 dać w kawałkach.

Muffinki są delikatne, kawałki gruszki rozpływają się w ustach, ale...
*są za słodkie! Dodałam mniej cukru niż w oryginalnym przepisie, a to i tak okazało się być za dużo ;).

Smacznego!

(mój pierwszy wpis w durszlakowej akcji :))


Continue reading...

środa, 14 września 2011

MUFFINY CZEKOLADOWO-MARCHEWKOWE


Z przepisu znalezionego u Zaytoon TUTAJ. Muffiny powstały bardzo spontanicznie i bardzo spontanicznie je spałaszowaliśmy. Marchewka nadaje ciastu cudownej wilgotności, a kawalki czekolady na wierzchu - kto by się im oparł? :-) Zdjęcia doczekał ostatni, cudem niezjedzony muffin. Zapraszam serdecznie, są pyszne! A w nowych foremkach wszystkie mi tak ładnie wyrastają, to aż dziwne...


Przepis podaję za autorką, zrobiłam z połowy porcji i wyszło ich 10, także sporo



Składniki (ok. 18-20 muffinów):
400 g mąki pszennej
100 g mąki żytniej (typ 720)
2 łyżeczki proszku do pieczenia
1 łyżeczka cynamonu
200 g cukru
2 i 1/4 szkl. startej, surowej marchewki
1/2 szkl. kefiru
1/3 szkl. mleka
1/2 szkl. roztopionego masła
1/3 szkl. oleju
3 jajka
100 g ulubionej czekolady posiekanej na małe kawałki


Wymieszaj ze sobą mąki, dosyp proszek do pieczenia i cynamon.


W drugiej misce ubij lekko jajka, dolej kefir, mleko, roztopione, ostudzone masło oraz olej.


Połącz ze sobą składniki suche i płynne, dodaj marchewkę. Całość mieszaj tylko chwilę, do połączenia składników - ciasto nie może być zbyt gładkie, grudki jak najbardziej wskazane. Na koniec wmieszaj czekoladę.Ciasto nakładaj do 3/4 wysokości foremki do muffinek. Piecz ok. 25-30 minut w 180 st. C.



Continue reading...

Zjadłeś wszystkie bułki!

















A nie, jedna została. jedna jedyna bułeczka na szybkie śniadanie. "Przepis" na szybką zapiekankę jest następujący: litościwie niezjedzoną bułkę zapiekamy z mozarellą, po wyciągnięciu z piekarnika na wierzch wrzucamy oliwki i kilka pokrojonych pomidorków, przystrajamy bazylią i pałaszujemy, szczęśliwi, że jakieś pieczywo w ogóle zostało :) Przepis ląduje w durszlakowej akcji kanapka! :-)
Continue reading...

wtorek, 13 września 2011

Zółta sałatka makaronowa z czerwonym akcentem


Pomysł na makaron 'inaczej' - nie zawsze musi być na ciepło :). Bardzo prosta sałatka. Przygotowanie zajmuje trochę więcej czasu niż makarony Karoliny, ale myślę, że warto :). Jest smaczna i wygląda apetycznie - zółty kolor większości składników idealnie przełamuje czerwień pomidorków! Ja zrobiłam jej zdecydowanie za dużo, dlatego spróbuję podać już zmniejszone proporcje.

Sałatka makaronowa z kurczakiem:
ok. 200g makaronu muszelki
ok. 150g sera żółtego (ja dałam ser, który zwał się 'asdamer')
ok. 200g pomidorków cherry
ok. 150g kukurydzy z puszki
1 pierś kurczaka
1 łyżka śmietany
2 łyżki miodu
olej
Przyprawy: curry, kurkuma, gałka muszkatołowa, imbir, pieprz cytrynowy

Makaron gotujemy (aby był miękki, nie al dente). Przygotowujemy mięso: kroimy w małą kostkę, w misce polewamy odrobiną oleju, dodajemy łyżkę śmietany, przyprawy, na koniec łyżkę miodu. Po kilku minutach wrzucamy na patelnię - trzeba smażyć na wolnym ogniu, aby śmietana się nie zważyła a miód nie przypalił. Na sam koniec smażenia dodajemy drugą łyżkę miodu - dzięki temu mięso będzie jakby w słodkiej otoczce :). *
W misce mieszamy ostudzony makaron, kukurydzę, ser pokrojony w kostkę i pokrojone na połówki (bądź ćwiartki - mi trafiły się całkiem spore pomidorki) pomidorki cherry. Na koniec dodajemy przestudzone mięso wraz z tym, co z 'sosu' zostało na patelni.
Prawda, ze proste? :)
Smacznego!

*mięso samo w sobie wyszło b. smaczne - myślę, że wg tego przepisu można je przygotować jako danie główne i podać np. z ryżem.
Continue reading...

niedziela, 11 września 2011

Hummus z sezamem // Śniadanie do łóżka #1


Tytuł może być nieco mylący, ale tak pastę nazywają autorzy książki, z której zaczerpnęłam przepis, państwo Szaciłło, najbardziej znani gotujący wegeterianie w Polsce. Polecam wszystkim ich książkę Przemytnicy groszku, marchewki i soczewicy, a tym czasem zapraszam na leniwe niedzielne śniadanie. Niech o walorach hummusu z poniższego przepisu zaświadczy Facet, który zjadł podwójną porcję i był zachwycony. Uroki weekendu...:)

HUMMUS Z SEZAMEM (cyt. za oryginałem)

  • Szklanka ugotowanej ciecierzycy u mnie z puszki
  • 3 łyżki sezamu
  • sok z połowy cytryny
  • pół szklanki oliwy z oliwek dałam olej ryżowy
  • 1 ząbek czosnku
  • sól do smaku
Wykonanie jest bardzo proste: wszystkie składniki wrzucamy do wysokiego pojemnika i blenderem mielimy, aż masa będzie gładka i kremowa. Polecam wcześniejsze uprażenie ziaren, za to odradzam mielenie ich w młynku do kawy - to dla mnie strata czasu, blender radzi sobie z sezamem całkiem nieźle. Można też, zamiast sezamu, dodać 3 łyżki pasty sezamowej. Tak czy siak, u nas leniwe śniadanie podałam z grzankami i pomidorami cherry. Tak nam zasmakowało, że jutro powtórka :)

Przepis znalazł się w akcji kanapka! durszlaka :)
Continue reading...

sobota, 10 września 2011

MUFFINKI DAKTYLOWE


Witajcie po przerwie!
Dziś zupełnie nowy przepis i nowe foremki! Kupiłyśmy je na stronie Magiczne wypieki i na zdjęciu katalogowym prezentują się tak:


Wcześniej byłam właścicielką lidlowskiej teflonowej formy na 12 muffinek, a jeszcze wcześniej takiej o sześciu gniazdach (dostałam ją od drugiej autorki pasibrzuchów sto lat temu; dziś ma nową właścicielkę) . Zdecydowałam się na zmianę formy z bardzo prozaicznych przyczyn - irytowało mnie przywieranie ciasta i problem z doczyszczeniem formy, oraz ogromna forma zajmująca mi cały zlew/suszarkę na naczynia. Pojedyńcze foremki zajmują mniej miejsca, wykorzystujesz tyle, ile jest akurat potrzebnych, można je też wykorzystywać do bento - stąd wybór padł na te silikonowe śliczności. A serduszka? BO SĄ SŁODKIE ;-)


Trzeba było je wypróbować! Zapraszam więc na muffiny daktylowe. Lubicie te owoce? Ja uwielbiam. Od kiedy spróbowałam miękkich daktyli z Smirny dodaję je do owsianki, czy jogurtu. Dziś te bakalie debiutują w debiutanckich foremkach i muszę przyznać, że wyszły rewelacyjne. Wyrosły, a ciasto przyjemnie zaskakiwało dużymi, wilgotnymi kawałkami daktyli. Jeśli jeszcze nie znacie tych bakalii to polecam!


Przepis znaleziony na blogu http://zeszytewy.blogspot.com/, kursywą moje zmiany. Robiłam z połowy porcji, wyszło mi 9 sporych muffinów.



Skladniki;
345 g maki ze srodkiem spulchniajacym 170g mąki + łyżeczka proszku do pieczenia + łyżeczka sody
220 g cukru dałam 100g
100 g masla, rozpuszczonego dałam 60ml oleju
280 g maslanki 140g maślanki
2 jaja 1 jajko
1 lyzeczka skorki otartej z pomaranczy tu miałam problem, bo zapomniałam o tym składniku - dałam łyżkę esencji waniliowej
210 g daktyli, posiekanych 110g wielkich smirnowskich daktyli


Wykonanie;
Czas wykonania to ok 5 min, plus czas pieczenia.
Piekarnik rozgrzac do 200 C. Forme muffinkowa wylozyc papilotkami.
Make przesiac do miski, polaczyc z cukrem. Maslo wymieszac ze skorka pomaranczowa, jajami, maslanka idodac do suchych skladnikow. Wsypac daktyle i wymieszac do polaczenia. Mase rozlac do foremek. Piec ok 20 min.


Smacznego! :)

Continue reading...

sobota, 3 września 2011

Pierogi! (ruskie)



Tym razem 'tradycyjnie', czyli pierogi :). Dziś w wersji 'ruskiej'. I nie zgadzam się, że zrobienie pierogów jest trudne! Jest CZASOCHŁONNE - a to jednak różnica ;).
zdjęcie, niestety, znów z telefonu...
Składniki:

Ciasto:
3 szklanki mąki
1 szklanka wody

Farsz:
0,5kg ziemniaków
0,5 kg białego sera
1 cebula
sól, pieprz ziołowy, słodka papryka
olej do smażenia

Najpierw farsz :)
Ziemniaki trzeba ugotować i potłuc. Cebulkę pokroić w kostkę, usmażyć na złoto i dodać do ziemniaków. Kiedy przestygną, dodać ser i dokładnie wymieszać (najłatwiej to zrobić tłuczkiem do ziemniaków). Doprawić do smaku solą, pieprzem (ziołowym), odrobiną słodkiej papryki.

Ciasto: do miski wsypujemy mąkę, dolewamy wody i zagniatamy. Ciasto musi być miękkie!

Część ciasta zostawiamy do rozwałkowania, pozostałą przykrywamy ściereczką/ folią aluminiową/ chowamy do plastikowego woreczka, aby nie schło.

Ciasto rozwałkowujemy dość cienko i kubkiem/szklanką/filiżanką wycinamy kółeczka. Na środek każdego 'placuszka' nakładamy łyżeczkę farszu, zlepiamy (mocno i dokładnie), robimy falbanki i... tadam! Pieróg prawie gotowy ;).

Pierogi przed ugotowaniem dobrze ułożyć na ściereczce i przykryć drugą ściereczką, aby nie wysychały podczas lepienia pozostałych.
Gotujemy je ok. 2-3 minuty w osolonej wodzie z dodatkiem oleju, żeby się nie sklejały, a potem wykładamy na talerze i zajadamy :).
Continue reading...

Obiad w kwadrans #3 - rybka!


Jak zwykle szybki, ale i przepyszny obiad, przynajmniej bardzo smakował osobie która pałaszuje drugą porcję (a jest to bardzo wybredny człowiek, o czym na pewno przeczytacie jeszcze raz na łamach tego bloga :-)) Makaron gotuje się 9-10 minut, w tym czasie spokojnie zdążycie wszystko przygotować. Nam do obiadu wpadła też lampka czerwonego wina, ale zdjęcie z nim jakoś brzydko wyszło. Zapraszam na makaron z makrelą i pomidorkami cherry!





Składniki (2 porcje)

  • Pięć gnizad makaronu z pełnej mąki
  • Małe opakowanie pomidorków cherry (daktylowe też będą świetne!)
  • Pół makreli wędzonej
  • Świeżo zmielony pieprz, odrobina granulowanego czosnku
Pochwała prostoty! W czasie kiedy makaron się gotuje, kroimy pomidorki na pół, makrelę obieramy i dzielimy na mniejsze kawałki. Wyżej wymienione wrzucamy na odcedzony makaron, posypujemy świeżo zmielonym pieprzem, czosnkiem. Pałaszujemy! :) Mniam!

A już w moim następnym poście durszlakowa inspiracja, czyli prosty chlebek na drożdzach :) Dziś pasibrzuchowo wybieram się do Olć na degustację sernika z poprzedniej i wspólne oglądanie the Voice of Poland. Dobra okazja, żeby coś upichcić, prawda? :-)
Continue reading...

piątek, 2 września 2011

Łatwo i pysznie - sernik z Baileys!


Przepis na ten pyszny, delikatny sernik dostałam od Mamy, która robiła go przede mną (pozdrawiam!). Mama wzięła go zapewne z Mocih Wypieków :).
(zdjęcie tym razem telefonem robione, dlatego póki co tylko takie)

Składniki:
Spód:
  • 190g ciastek digestive w gorzkiej czekoladzie *
  • 60g masła

Masa:
  • 375dag (3 opakowania) serka Philadelphia
  • 350g twarogu śmietankowego
  • 3/4 szklanki drobnego cukru
  • 4 jajka
  • 1/2 szklanki likieru Baileys
  • kilka kropel aromatu waniliowego
  • tabliczka gorzkiej czekolady
  • 2 łyżki śmietany kremówki **

Spód:
I tu pojawia się pierwsza * - nie miałam ciastek digestive. Co wtedy? Bierzemy zwykłe kakaowe ciasteczka :). Rozdrabniamy je na miazgę (np. blenderem, albo wkładamy do torebki strunowej i wyżywamy się na niej wałkiem). Masło należy rozpuścić - jeśli używamy zwykłych kakaowych ciastek, roztapiamy z nim kilka kostek gorzkiej czekolady. Łączymy z ciastkami, przekładamy do foremki i wstawiamy do lodówki.

Masa:
Bardzo prosto! Miksujemy serki, dodajemy jajka, cukier, aromat waniliowy, likier Baileys i śmietanę (** - nie musi być kremówka, dałam zwykłą 12%). Siekamy czekoladę i mieszamy z masą.
 
Masę przekładamy na wcześniej przygotowany spód. Ciasto pieczemy w kąpieli wodnej przez ok. 1h w temp. 170 stopni. Masa powinna być ścięta z góry.
Uwaga przy wyjmowaniu! Blacha, w której ustawimy formę i wlejemy wodę jest dość ciężka, łatwo się poparzyć.

Sernik jest pyszny! Delikatny i kremowy, trochę jak lody :). Smacznego!
Continue reading...

czwartek, 1 września 2011

Blondies czyli szybkie ciasto dla niezapowiedzianych gości


Blondynkę, czyli nieodrodną kuzynkę murzynka zwanego brownies zrobiłam pod wpływem chwili i muszę powiedzieć, że to był strzał w dziesiątkę :-) ciasto-zakalec robi się błyskawicznie, smakuje wybornie. Polecam zarówno fanom ciemnego odpowiednika, mrocznego brata bliźniaka jak również tym, którzy po prostu myślą o tym, co by tu słodkiego upiec. Ciasto chyba nie może się nie udać, więc warto podjąć wyzwanie;)

Przepis podpatrzyłam na świetnym blogu Przy kubku kawy, w nawiasach moje zmiany.
Ciasto dzięki białej czekoladzie przypomina takie z dodatkiem karmelu. pomimo zmniejszenia ilości cukru ciągle jest bardzo słodkie.

Blondies
  • 110 g masła, stopionego
  • 1 szklanka (250 ml) brązowego cukru (u mnie część białego, część brązowego) (dałam 1/3 szkl białego i SPOKOJNIE WYSTARCZY)
  • 1 jajko
  • 1 łyżeczka olejku waniliowego (dałam łyżkę domowego aromatu waniliowego)
  • szczypta soli
  • szklanka mąki pszennej (250ml)
  • do tego dowolne dodatki: u mnie 100g białej czekolady, 2/3 szklanki wiórków kokosowych i 2/3 szklanki płatków migdałowych

Continue reading...
 

Pasibrzuchy! Copyright © 2009 Designed by Ipietoon Blogger Template In collaboration with fifa
and web hosting